Negatywna opinia konsultantów Ministerstwa Zdrowia o CCSVI

CCSVIUważamy, że proponowanie chorym na stwardnienie rozsiane angioplastyki żył szyjnych i przekonywanie ich, że ten zabieg uwolni ich od choroby lub złagodzi jej objawy jest nieetyczne - czytamy w oświadczeniu umieszczonym na stronie Ministerstwa Zdrowia, pod którym podpisali się prof. Danuta Ryglewicz, konsultant krajowy w dziedzinie neurologii oraz prof. Piotr Andziak, konsultant krajowy w dziedzinie chirurgii naczyniowej.

Konsultanci tłumaczą w oświadczeniu, że stwardnienie rozsiane (SM) jest ciężką, przewlekłą chorobą ośrodkowego układu nerwowego o nieznanej etiologii, w której zasadniczą rolę odgrywają mechanizmy autoimmunologiczne, powodujące m.in. występowanie zmian zapalnych i neurodegradacyjnych.

Przyznają, że najnowsze doniesienia wskazują, że przyczyną SM może być przewlekła mózgowo-rdzeniowa niewydolność żylna (CCSVI) i dodają, że wstępne wyniki badań opublikowane w 2009 r. przez prof. Paolo Zamboniego sugerowały istotny związek pomiędzy powstaniem i rozwojem SM a tzw. przewlekłą mózgowo-rdzeniową niewydolnością żylną.

Wyniki tych badań stały się w niektórych krajach podstawą do kwalifikowania i leczenia chorych z SM za pomocą angioplastyki żył szyjnych - czytamy w oświadczeniu.

Konsultanci zwracają uwagę na fakt, że wyniki kolejnych badań prowadzonych w różnych ośrodkach wywołały jednak szereg kontrowersji i wzbudziły szereg wątpliwości. Przypominają, że w wielu przypadkach nie stwierdzono żadnych istotnych różnic w krążeniu krwi żylnej w mózgu pomiędzy grupą chorych z SM, a grupą kontrolną.

Jak informują, w wielu doniesieniach zwracano też uwagę na błędy metodologiczne w odniesieniu do zastosowanych przez Zamboniego technik badawczych, brak korelacji wyników badań ultrasonograficznych z wynikami innych badań naczyniowych (angio MRI, venografia), brak obiektywnej oceny stanu neurologicznego chorych po wykonaniu angioplastyki żył szyjnych.

Jednocześnie wykazano znaczny wzrost ryzyka wystąpienia nawrotowego zwężenia w obrębie rozszerzanych żył, 40 proc. w ciągu 3 miesięcy - piszą konsultanci w oświadczeniu i stwierdzają, że w chwili obecnej nie ma wystarczających danych klinicznych, które wskazywałyby, że CCSVI odgrywa istotną rolę w etiopatogenezie SM, tym samym nie ma żadnych wiarygodnych danych medycznych, które mogłyby uzasadniać kierowanie chorych z SM do wykonania angioplastyki żył.

Dlatego uważamy, że proponowanie chorym z SM angioplastyki żył szyjnych i przekonywanie ich, że ten zabieg uwolni ich od choroby lub złagodzi jej objawy jest nieetyczne - podkreślają konsultanci w oświadczeniu.

Według nich do czasu uzyskania wiarygodnych wyników badań chorzy powinni być zniechęcani do podejmowania decyzji o wykonaniu zabiegów angioplastyki w obrębie żył szyjnych. Natomiast chorzy, którzy na własne żądanie chcą podjąć ryzyko przeprowadzenia zabiegu powinni podpisać świadomą zgodę na leczenie, którego skuteczność nie została potwierdzona.

Uważamy, że do czasu potwierdzenia skuteczności tej metody leczenia, powinna być ona stosowana jedynie w ramach badań klinicznych - podsumowują konsultanci.

źródło: www.rynekaptek.pl